niedziela, 19 maja 2013

Wczoraj byłam na Nocy Muzeów i ... nic nie zobaczyłam. Wszędzie były gigantyczne kolejki. A ja nie lubię stać. Warszawa jest taka piękna i niekiedy przepełniona.
Dzisiaj na mieście, w plenerze TŁUMY - Zielone Świątki - pozamykane sklepy = zamknięta główna atrakcja rodzinek [kołtuńskich!]
O fajnie i za karę nie działa mi nawias lewy :/ Będę pisała kwadratowymi!
Niesamowite - gdy nie ma prądu dzieci znajdują alternatywne źródła rozrywki albo czytają książki, gdy zamknięte centra handlowe  ludzie wychodzą na trawkę, na słoneczko, na rower, na wycieczkę.
Na starym mieście reklamował się Uniwersytet Medyczny. Były stoiska ze wszystkimi specjalnościami oprócz...Psychiatrii :) Albo nie zauważyłam.
Dziś była też manifestacja w obronie Radia Maryja albo Telewizji Trwam. Nie wiem dokładnie. Widziałam przystojnego policjanta.
Wczoraj weszłam do Toi Toia, to było straszne przeżycie, trzęsło w nim, widziałam światła chociaż było ciemno, był okropny zapach, ale nawet nie był to zapach kupy lub moczu. W efekcie tej mini-traumy nocą przyśniły mi się...brudne toalety :[ okropnosc ):
Napiszę notkę o tym śnie, jego interpretację oraz słówkiem o trzymaniu się kierowcy skutera podczas jazdy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz