niedziela, 2 czerwca 2013

Słuchajcie co wymyślił CMM! (kolega z uczelni) by nie isc na zajecia bedziemy mieć wypadek samochodowy! JAK SPOWODOWAĆ NIEGROŹNY WYPADEK?

Czy wypadek samochodowy uratuje nas? Uratuje nas przed niechybną uczelnianą śmiercią? Rzecz w tym,że jutro mamy zdać pewną rzecz i póki co jest kiepsko. Nawet gorzej niż kiepsko. Oboje jesteśmy g ł u p i. Niekompetentni. Leżymy po prostu z tym, on wymyślił,żebyśmy sie pochorowali i nie poszli, nawet powiedział,że ma dostęp do słoików z chorobami i możemy iść się zarazić na jakiś oddział...Ale mówię,to byłoby od razu podejrzane. Lepszy będzie...wypadek samochodowy! On ma niewiele warty samochód, którego mu nie szkoda a ja z kolei nie bardzo umiem prowadzić, więc o wypadek będzie nietrudno. Tylko jak go spowodać aby:
- nie zginąć
- nie zabić nikogo
- mieć dużo krwi, szczególnie na twarzy
- nie złamać przy tym nosa
- złamać rękę albo nogę
???
wie ktoś??
a może to jednak głupi pomysł? :O
na kafeterii mówią,że guupie to [cool]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz