Piękne opakowanie

Naszło mnie dziś takie rozważanie, spowodowane  tym co zobaczyłam. A zobaczyłam w folderze ze zdjęciami ludzi, fotkę CMM'a niedaleko fotki takiego jednego chłopaka...w zasadzie faceta.Niby troche podobni, ciemne wlosy, szczupli...Ten jeden ma ponad 30lat, zupelnie nie spodobal mi sie z wygladu, mojego wzrostu, moze troche wyzszy, chudy, czarne oczy,wlosy, zaniedbane zeby, zarost, ale lecial na mnie... a CMM? niebieskie oczka, albo zielone (ostatnio miałam wątpliwości) ,niby też ma zarost...gęste brązowe włosy...nie zwraca na mnie uwagi, ale jest uprzejmy...I tak pomyślałam,że przecież wszyscy ludzie są tacy sami...różnią się tylko opakowaniem... Np. koty jednej rasy, każdy wyglada tak samo, albo psy... albo Chińczycy... a tu? wielki problem, bo każdy człowiek sie różni bardzo bardzo. Wystarczy brew troche inaczej nachylona i już cała twarz wygląda inaczej, gorzej lub lepiej. Dla mnie każdy szczegół ma znaczenie. Tak bardzo się różnimy. Mogłam mieć wielu chłopaków, ale we wszystkich coś mi nie pasowało. Nawet mój Ex,którego uważałam,przez długi czas za ideał teraz wydaje mi się już średnio atrakcyjny. No i rzuciłam go kiedyś, widocznie nie czułam do niego tego co powinnam. Natomiast CMM jest idealny, wszystko mi się w nim zgadza, jest perfekcyjnie zakodowany genetyczny... To jedyny chłopak, który kiedykolwiek wzbudzał takie moje emocje, dla niego zaczęłam ćwiczyć - nie jestem gruba i nigdy nie byłam, ale od stycznie robię wszystko by "przypakować". Chcę być piękna i zgrabna. Chcę być najlepsza. Tak jak on.
Ciągle sie zastanawiam jak to jest, że jedni sie rodzą brzydcy, inni przeciętni a jeszcze inni cudowni? wszystkie wróbelki wyglądają tak samo... dlaczego u ludzi nie może być też tak? że wszystkie kobiety wygladalyby jak ideał i wszyscy faceci jak z szablonu? dlaczego dlaczego... Dlaczego pokochałam piękne opakowanie nie znając zawartości i ze świadomością,że to nie dla mnie...