Wczoraj miałam taki sen : jako zaliczenie na studia biorę weekendowy fakultet - skoki na koniu przez płotki, jadę na wielką arenę, nie wiem , hipodrom? jadę, jadę, spotykam ludzi z uczelni, gadam z jakimiś dziewczynami, uświadamiam sobie,że nie umiem nawet jeździć konno a co dopiero, wsiąść na takiego i skakać przez płotki! panika!
nie pamiętam co było dalej...
moja interpretacja :
- co prawda koń to nie byk z przysłowia chwyć byka za rogi, a jednak oznacza pokonanie pewnego problemu, w najbliższych dniach osiągniesz coś co dawno Ci nie wychodziło, może to być długo trenowany szpagat, a może mówienie bez jąkania. Ważne, abyś ćwiczył, bez tego nie będzie dobrego efektu.
W moim przypadku się sprawdziło. Dzisiaj osiągnęłam mały sukcesik ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz